Recenzja książki Jakuba Wiecha.
Jako, że mnie kolega Marcin vel Napalony Wikary prosił, żebym napisał wreszcie recenzję książki Jakuba Wiecha to niniejszym to czynię. Zacznijmy od tego, że książka jest dobra, ale nie jest bardzo dobra, ale od początku. Jest w niej dużo kolorowych obrazków, duża czcionka i łyknąłem ją w dwa kursy słynnym pociągiem "Łukowianka".
Pan redaktor momentami trochę sobie przeczy, bo raz pisze, że naukowcy się zgadzają, po czym się okazuje, że jednak tak nie do końca, ale ci co mówią, że globcio jest to mają rację, bo ich analizy się sprawdzają i ja w tej kwestii panu redaktorowi wierzę.
Natomiast głównym mankamentem tej ksiażki jest wiara w k*pitalizm redaktora i próba podlizania się kucom poprzez pokazanie, że ZSRR to nie było takie ekologiczne i fajne państwo. No naprawdę? Ale ja to rozumiem, bo przeciętny polski czytelnik nie jest gotowy na Prawdę. Bo walka z zmianami klimatycznymi wymagałaby od nas wielu wyrzeczeń i trochę by kosztowała, a tak to lepiej wcisnąć czytelnikowi kit, że wolny ryneg rozwiąże sprawę. A no nie rozwiażę kochani i trzeba to wszystko wziąć za mordę i wprowadzić zielony konserwatyzm.
Segregować śmieci, zamknąć kopalnie, a kuce do zoo.
Barkid
Komentarze
Prześlij komentarz